Czemu w czasie spotkań towarzyskich z przyjaciółmi/znajomymi jestem ale jak by mnie nie było???
Czemu w czasie spotkań towarzyskich z przyjaciółmi/znajomymi jestem ale
jak by mnie nie było??? Rozmawiamy przez komunikatory przez maile.. ale
gdy dochodzi do rozmowy twarza w twarz ja zawsze trace potrzeby
rozmowy. Czesto kontaktuje sie ze znajomymi przez gg i tlen... czesto
umawiamy sie na
spotkania ale gdy do nich dojdzie ja sie zamykam i nic
nie odzywam. Nie mam w tedy ochoty rozmawiac i wchodzic w tematy. Wole
słuchać. Po
spotkaniu pluje sobie w brode czemu nie poruszyłam tak
waznych dla mnie tematów. Łape sie na tym ze czasm bez potrzeby
zaczepiam osoby ktore sa dostepne na gg. Mam potrzebe rozmowy i
przekazania moich odczuc i zdania. Co zrobic żeby zebym "była"?