Witam ;)
W tym roku czeka mnie studniówka i...
wypadałoby z kimś przyjść.
Nie jestem typem podrywacza :P Raczej bardzo nieśmiały.
Rzecz w tym, że chciałbym zaprosić którąś ze swoich koleżanek z klasy, ale mam co
do tego pewne obawy.
Jest taka jedna, Eliza, to moja dość dobra koleżanka, często gadamy, jest spoko i to właśnie ją chciałbym zapytać w pierwszej kolejności. Moje
pytania to:
-Na ile wcześnie powinienem ją zaprosić, czy teraz, połowa października (studniówka na początku lutego) to nie jest za wcześnie? Jeśli zrobię to za wcześnie to co sobie pomyśli? Czy to jest ewidentna oznaka tego, że "nie umiem sobie znaleźć dziewczyny i chcę sobie zaklepać kogokolwiek by się zabezpieczyć i mieć spokój"?
- Jakimi słowami powinienem ją zaprosić? Dodam, że
między nami są tylko relacje czysto koleżeńskie, raczej nie liczę na nic więcej. Rozumiem, że zaproszenie przez facebooka czy ogolnie internet odpada?
- Czy istnieje możliwość nastania jakiejś niezwykle krępującej sytuacji, bo ona być może zupełnie się nie spodziewa, że ja mógłbym ją zaprosić? Czy grozi mi ośmieszenie?
No to tyle ;) Prosiłbym jeśli łaska o powstrzymanie się od odpowiedzi osób, które chciałyby tylko napisać coś w stylu "co z Ciebie za facet" itd. :P
Za resztę byłbym Wam bardzooooo wdzięczny ;)