czy on będzie normalnie żył ?
jakoś tak się stało że mój kolega na wf wywrócił się i głową uderzył w parkiet który mamy na sali (uderzył głównie prawą częścią głowy, łukiem brwiowym, policzkiem,) na początku przez chwilę leżał, chyba próbował się podnieść, ale nie wiem, potem zaczął się trząść, dostał takiej padaczki, tak to wyglądało, potem z ust zaczęła lać mu się krew, miał otwarte oczy ale było widać same białka, pan od wf chyba próbował powstrzymać tą padaczkę, trzymał go jakoś, ale to wszystko trwało jakoś -3 minuty jak on się trząsł, potem kiedy przestał się trząść, zamknął oczy i nic nie kontaktował, nie ruszał się, po prostu nic, musieli go wynieść żebyśmy tego nie widzieli, potem, jakoś pół
godziny przyjechała karetka i go zabrała, ale my, jego znajomi nic nie wiemy, co z nim będzie, stąd to pytanie, czy będzie chodził
? co może się z nim stać ? ludzie, cała jestem w nerwach, w nocy nie mogłam spać, powiedzcie mi jeśli wiecie